Opinie

O Beacie można pisać wiele dobrych słów: o jej kompetencji, wspaniałej osobowości oraz podejściu do klienta. Spotkanie Jej było kluczowym momentem w moim dorosłym życiu. Z jej pomocą w końcu nazwałam wiele rzeczy, emocji, relacji. Kto pracował z Beatą, poznał siłę „prostych-trudnych pytań Beaty”. Tych najprostszych, najbardziej podstawowych, na które odpowiedzenie sprawia nam taką piekielną trudność. To znaczy, sprawiało 🙂

Dzięki Beacie dla mnie 2020 jest rokiem szczególnym. Rokiem prawdziwego poznania siebie, budowania świadomych relacji rodzinnych, partnerskich i zawodowych. No i przede wszystkim najważniejszej relacji ze sobą samą. 🙂 

Monika, 33 lata

Do Beaty trafiłam z polecenia przyjaciółki, jakiś dłuższy czas zastanawiałam się do kogo iść, żeby nie czuć się jak u „terapeuty na kozetce”. Już od pierwszego spotkania wiedziałam, że znalazłam się we właściwym miejscu u właściwej osoby. Beata jest wyjątkowa, potrafi podejść do człowieka w bardzo indywidualny sposób, jest ciepła i bije od niej blask dobroci. Spotkania były bardzo naturalne, nie czułam się nigdy dziwnie ani niezręcznie, wręcz odwrotnie, czułam się u niej jak u przyjaciółki. Już na pierwszym spotkaniu powiedziała, że u niej się nie przesiaduje,u niej się rozwiązuje problemy. I tak faktycznie było! Problemy, z którymi przyszłam wydające mi się nie do ogarnięcia, rozwiązaliśmy w kilka miesięcy. Dzięki Beacie nie tylko ja się zmieniłam, zmieniło się tez moje życie i moje otoczenie. Wiem, że jestem silna i mogę sobie ze wszystkim poradzić! Beato dziękuje Ci jesteś najlepsza!

Zosia, 33 lata

Podjęcie decyzji o spotkaniu nie było łatwe. Bardzo bałam się krytyki i oceniających uwag. Na samą myśl o opowiadaniu o swoich problemach, o których nawet nie chciałam myśleć, robiło mi się niedobrze.

Jednak warto było podjąć tę decyzję! Beata to cudowna, pełna ciepła i bardzo empatyczna osoba. Już pierwsza rozmowa zmieniła moje wyobrażenie o terapii. Nie byłam oceniana, krytykowana, wypytywana. Mówiłam tylko tyle, ile w danym momencie chciałam powiedzieć. Czułam się komfortowo, ponieważ spotkałam osobę, która mnie rozumie i akceptuje. Jestem bardzo wdzięczna za pomoc i zadanie tych kilku pytań, które skłoniły mnie do refleksji i w rezultacie zmieniły moje życie. 

Agata, 29 lat

Bardzo chciałabym, aby czytający poniższy tekst, jeśli mają jeszcze jakiekolwiek wahania przed kontaktem z Beatą czy terapią samą w sobie, natychmiast przestali je mieć 🙂

Do Beaty trafiłam z problemem dotyczącym relacji damsko-męskich, a z którym borykałam się od przeszło 10 lat. To nie był mój pierwszy kontakt z terapią, ale nareszcie pierwszy, który przyniósł wyjaśnienia, zrozumienie, a w konsekwencji ulgę i nadzieję na to, co może przynieść przyszłość.

Już na pierwszym spotkaniu Beata odnalazła powód moich bolączek, a przez wiele kolejnych konsekwentnie, ale troskliwie prowadziła mnie przez kolejne etapy zdrowienia. To bardzo wnikliwy obserwator, niebojący się stawiania śmiałych tez, trudnych pytań czy wymiatania spod dywanu.

Dziś, po kilku miesiącach regularnych spotkań, jestem wdzięczna samej sobie, że zdecydowałam się na ten krok. Dziękuję Beatko za przywrócenie do życia 🙂

Marta, 40 lat

Ciężko mi przelać na papier to, co siedzi gdzieś w środku. Mam wrażenie, że nie umiem odpowiednio dobrać słów. Jednak wiem na pewno, że nasza współpraca była najlepszym prezentem jaki sobie w życiu podarowałam.
Dmuchnęłaś w moje podcinane dotąd skrzydła. Pokazałaś rzeczywistość z innej perspektywy, co dało mi siłę i wiarę, w to że zmiana jakiej dokonuję każdego dnia jest potrzebna i możliwa.
Odzyskałam spokój i radość z bycia tym, kim jestem.
I myślę, że pofrunę wysoko.

Dziękuję Ci raz jeszcze.

Kinga, 36 lat

Dzięki współpracy z Beatą przeszedłem przez okres rozwodu i zrozumiałem, co było nie tak w moim ślubie. Zobaczyłem, jakie mam potrzeby i oczekiwania wobec partnerki, i jak mam pracować nad relacjami w przyszłości. Również Beata pomogła mi zmienić balans pomiędzy pracą a życiem prywatnym, odejść od nadmiernego planowania i zrozumieć potrzeby własnego ciała.

Bardzo dziękuję!

Igor, 28 lat

Dzięki współpracy z Beatą odkryłam w sobie ogromną moc, dzięki, której odzyskałam władzę nad swoim życiem. Jest to najlepsze uczucie, które do tej pory doświadczyłam! Zmieniłam przekonanie o sobie i już wiem, że jestem wartościową i interesującą  kobietą, która zasługuje na szacunek i miłość. Nie ma rzeczy, z którymi sobie nie poradzę. Teraz, mogę  GÓRY! przenosić 🙂

Beatko bardzo Ci dziękuję.

Justyna, 34 lata

Do Beaty trafiłam z polecenia. Emanowała spokojem, którego bardzo wtedy potrzebowałam i pragnęłam. Spotkania z nią powodowały, że jeden po drugim moje przekonania i schematy moich działań i zachowań rozpryskiwały się w drobny mak. Dzięki niej odważyłam się zacząć żyć na swoich zasadach i postawić mocne granice. Odzyskałam radość z codziennych drobiazgów i bardzo mocno doceniłam w sobie to, co do tej pory uważałam za wady. U Beaty znalazłam wszystko to, czego mi brakowało i zyskałam jeszcze więcej. Z jej pomocą wykonałam najtrudniejszą pracę w moim życiu. Dziękuję Beatko z całego serca!

Aleksandra, 36 lat

Podróż wewnętrzna, którą odbyłyśmy z Beatą, zmieniła moje życie. Kiedy widziałyśmy się po raz pierwszy, czułam się naprawdę źle, wręcz beznadziejnie. Jednak dzięki Beacie oraz mojej pracy nad sobą wykonanej zgodnie z jej zaleceniami, stopniowo zaczęłam czuć się coraz lepiej.

Poczułam się bezpiecznie w miejscu, w którym mogłam po prostu powiedzieć, co leży mi na sercu, a kiedy byłam gotowa zacząć pracować nad sobą, Beata dostarczyła potrzebne do tego narzędzia. Cierpliwie ocierała łzy, uczyła oddychać, pomagała cieszyć się z sukcesów (nawet tych pozornie małych), ale też wiedziała, kiedy zmotywować do działania we właściwy sposób. Nigdy nie decydowała za mnie, nauczyła mnie jak samej podejmować odpowiednie dla mnie decyzje. Dzięki niej akceptuję teraz siebie, w tych lepszych i gorszych momentach. Czuję się sobą i chcę poznawać siebie dalej, a jeszcze nie tak dawno nie rozpoznawałam odbicia w lustrze. Kiedy potrzebuję dokonać zmian, nie boję się i wiem jak sobie poradzić dzięki naszym rozmowom oraz ćwiczeniom wykonywanym pod opieką Beaty.

Lista rzeczy, których nauczyłam się podczas terapii jest naprawdę długa, a za każdym razem kiedy pojawia się w moim życiu problem, wracam myślami do naszych rozmów i potrafię szukać rozwiązania. Mam wrażenie, że rozkwitam i uczę się każdego dnia. Pomoc Beaty była i jest dla mnie bezcenna, ponieważ myślę, że zostanie ze mną do końca życia – Dziękuję! I szczerze, gorąco polecam

D., 25 lat

Do Beatki trafiłam będąc w całkowitej rozsypce, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Trafiłam na cudowną, ciepłą osóbkę, czekającą z kubkiem herbaty 🙂 Cztery miesiące terapii zrobiło jedno: uczę się Siebie, patrzę na Siebie i naprawdę lubię Siebie. Bo zawsze w moim życiu byli inni, a nie było mnie Siebie dla Siebie. Pamiętam, że pod koniec każdej wizyty Beatka mówiła: „zaopiekuj się sobą”. Początkowo tego nie rozumiałam, a dziś już wiem co miała na myśli 🙂 Wiem jedno –  nawet gdy się zapędzam, gdy w głowie mam harmider, mówię sobie „stop stop Maduśka” (.. i widzę twarz Beatki…pomaga ..) Jestem jakby wolniejsza, co w moim przypadku jest to naprawdę NIEBYWAŁE. Wiem, że jeszcze długa droga przede mną, ale co jest naprawdę niesamowite – JA ŚPIĘ,. POTRAFIĘ SPAĆ !!! Po milionach bezsennych nocy, ja naprawdę padam 🙂

Dziękuję Ci Kochana 🙂

Magda, 31 lat

Byłam kiedyś na klasycznej terapii. Wiem, inna metoda, lecz z uwagi na to, że większość terapeutów stosuje klasyczne sposoby, bo pewnie uczą się tego na studiach, to terapia kojarzy się właśnie z samotną pracą nad sobą, ze szperaniem wciąż w przeszłości, analizowaniem jej w swojej głowie i z długotrwałym procesem nawet kilkuletnim.

U Beaty nie byłam na terapii, w tym klasycznym rozumieniu. Z Beatą miałam owocne spotkania, spotkania podczas których rozmawiałyśmy. Jakież było moje zdziwienie, gdy na jednym z pierwszych spotkać Beata wstała, położyła się na podłodze i zaczęła pokazywać mi jakie ćwiczenia mi poleca na poranną rozgrzewkę ciała. Pomyślałam wtedy „o rany, ona się rusza” 🙂 Wcześniejsza terapia przyzwyczaiła mnie do terapeuty siedzącego jak posąg.
I nie dość, że się ruszała, to jeszcze do mnie dużo mówiła. I to jakże mądre rzeczy. I takie, które mogłam wykorzystać na co dzień. Przyszłam na spotkanie z problemem i oczywiście, że nie wyszłam bez niego, ale wiedziałam, co mogę zrobić, aby zacząć go rozwiązywać, jak się za niego zabrać. Beata przypominała mi często, że mam różne opcje, o których ja chwilowo zapomniałam. Przypominała mi też często o oczywistych rozwiązaniach, które mnie w poczuciu smutku lub rozczarowania umknęły z głowy. Zawsze z troską podchodziła do moich spraw. I wychodząc ze spotkania przeważnie myślałam, że życie jest proste dopóki sami sobie go nie komplikujemy.
Kochana Beato, dziękuję Ci za to, że mam poczucie owocnie spędzonego z Tobą czasu. Dziękuję Ci za to, że zainspirowałaś mnie i nadal inspirujesz do zaglądania w głąb siebie i do troski o siebie samą. Dziękuję Ci za to, że teraz częściej jestem sobą i akceptuję siebie i swoją wrażliwość, której wcześniej się wstydziłam. Dziś wiem, że nie muszę być zawsze silna, we wszystkim najlepsza i ze wszystkim doskonale sobie radzić.
A sobie dziękuję za gotowość do pracy nad sobą i za to, że potrafiłam czerpać z naszych spotkań inspiracje do odkrycia w sobie prawdziwej kobiecej mocy, która niegdyś schowała się gdzieś głęboko. Teraz jestem dla siebie ważna i troszczę się o siebie tak, jak kiedyś o innych. O innych troszczę się dziś również, tylko nie kosztuje mnie to tak wiele jak wcześniej. A zachowaną energię wykorzystuję na odkrywanie siebie na nowo 🙂
Beatka jesteś Aniołem w ludzkiej skórze. Zostałaś stworzona do wspierania innych i bardzo się cieszę, że spotkałam Cię na swojej drodze. Jestem za to wdzięczna i bardzo to doceniam, jak każdy nowy dzień i drobne codzienne radości – i tego też nauczyłam się przy Tobie 🙂

Pati, 37 lat

Kilka lat temu moje życie się zawaliło. Przeżyłam najgorszy czas. Czułam, że życie rozłożyło mnie na łopatki i miałam wrażenie, że nie ma wyjścia. Było źle. Próbowałam różnych terapii, kursów CBT i medykamentów, ale ciągle wracałem do punktu wyjścia. I wtedy nasze drogi z Beatą się znowu złączyły. Podczas naszych zajęć zrozumiałam, że zawsze jest jakieś wyjście, że mam w sobie moc, że zasługuję na miłość i lepsze życie. Przepracowałyśmy moje okropne schematy, które podcinały mi skrzydła, zatruwały wiarę w siebie i odbierały poczucie własnej wartości. Już się nie boję popełniać błędów – wyciągam wnioski i idę dalej. Wiem, że mogę więcej. Powiedzenie: „gdzie jedne drzwi się zamykają, drugie się otwierają” ma dla mnie wymiar rzeczywisty. Otworzyłam drzwi, za którymi świeci dla mnie częściej słońce. Dziękuję Beato, jesteś mega:)

Gosia, 36 lat

Beata jest bardzo dobrą specjalistką w swojej dziedzinie, ale przede wszystkim cudowną osobą.
Osobiście sceptycznie nastawiona do wszelkiego rodzaju terapii zdecydowałam się zgłosić do Beaty pod wpływem jej cudownych artykułów…to był pierwszy krok i jak się okazało jeden z lepszych w moim życiu.
Przepracowałyśmy mnóstwo tematów, z którymi sama nie umiałam się uporać i często wydawały mi się sytuacjami bez wyjścia. Uważam, że spotkania z Beatą to cudowny czas, pełen refleksji i tak naprawdę w ich konsekwencji nowe życie!!! Zrozumiałam siebie, swoich bliskich i wydaje mi się, że wszystkim wyszło to na dobre:).
Beatko dziękuję!!!! 🙂

Alicja Łapińska, 36 lat

Beata jest osobą cudowną w każdym znaczeniu tego słowa. Cotygodniowe spotkania zawsze pozostawiały we mnie masę pozytywnej energii i chęci do działania. Kiedy wydawało się, że problemy mnie przytłaczają, ona zawsze wyciągała do mnie rękę i pomagała ujrzeć je w innym świetle. Dzięki Beacie bardziej rozumiem samą siebie, mam świadomość swoich słabości i wiem jaką drogą iść, aby życie było lepsze, łatwiejsze, a co za tym idzie, szczęśliwsze.

Wiem, że teraz jestem już wyposażona w bagaż wiedzy o sobie i mogę starać się rozwiązywać problemy sama. Świetnie się z tym czuję – dziękuję!

Agnieszka Głowacka, 25 lat

Pierwsze spotkanie i czuję, że trafiam w dobre ręce. W moim przypadku to nie takie proste prosić o pomoc, przyznać się, że nie radzę sobie z rzeczywistością, samą sobą.
Beata przywróciła mi wiarę w siebie, odzyskałam moje „ja”Prowadziła mnie po wszystkich zakamarkach mojej duszy z empatią, delikatnie, ale stanowczo. Miałam dzięki niej odwagę staną przed lustrem i zobaczyć prawdziwe oblicze, a nie wyopbrażenie swojej osoby.
Zadawała trudne pytania, zmieniała kąt patrzenia otaczajacego mnie świata, a najbardziej mnie samej. z każdego spotkania wychodziłam lżejsza, dostrzegajaca swoją wartość, pełna nadziei. Beata jest osobą przy której rozwiązałam wszystkie supły moich problemów, bez szarpania, cierpliwie, do końca.
Dziękuję Beatko za Twoja obecność, uważność, bo było blisko…
Ja byłam gotowa na zmiany, wykorzystałam swoją szansę… A Ty?

Katarzyna Wierzbicka, 48 lat

Na terapię do Beaty trafiłam w trudnym okresie życia. Miałam wiele problemów osobistych i zawodowych. Beata słuchała mnie z wielką uwagą i zaangażowaniem. Jest osobą niezwykle mądrą, ciepłą i rzetelną. Dzięki jej doświadczeniu i wiedzy, którą posiada, pomogła mi rozwiązać wiele problemów i wytłumaczyć sprawy które gdzieś głęboko siedziały i nie dawały żyć. Nauczyła mnie jak ”zdrowo” i  umiejętnie podchodzić do wielu rzeczy. Czasem w sytuacjach które dla mnie były bez wyjścia zawsze znalazła rozwiązanie i wskazała drogę po której należy pójść. Rozmowa z Beatą dawała mi wewnętrzny spokój i siłę na kolejny dzień.  Bardzo mi pomogła.
Dziękuję Beatko !!!

Dorota, 55 lat

Z Beatą zaczęłam spotykać się nieco ponad rok temu. Wtedy w moim życiu doszłam do przysłowiowej ściany. Szwankowało na wszystkich frontach: związek, praca, dom, dzieci. Im więcej dawałam z siebie, tym było gorzej. Im było gorzej, tym więcej dawałam z siebie. Błędne koło… Wtedy trafiłam na FB na tekst Beaty o kobietach i ich nadludzkim poświęcaniu się w przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. To byłam ja, czytałam o sobie. Mail, SMS, testy, pierwsze spotkanie i to pełne obawy pytanie: „Czy na mojej ewentualnej przemianie ucierpi moja rodzina?” (Wtedy myślałam, że Beata będzie mnie wysyłać do kina, teatru, na fitnes wink). „Nie, masz córki, one tylko na tym zyskają”. Uczepiłam sie tego zdania jak tonący brzytwy. Wtedy nie potrafiłam zrobić nic dla siebie, mnie nie było…, zrobiłam to dla nich. To dla moich córek przyszłam do Beaty kolejny, kolejny i kolejny raz.

Po kilkunastu tygodniach zaczęłam powoli przychodzić dla siebie. Zaczęłam zauważać swoje JA, z trosliwą i pełną uwagi pomocą Beaty zaczęłam docierać do wnętrza samej siebie, odkrywając się warstwa po warstwie. Zaczęłam dostrzegać, że jestem ważna, że mam potrzeby i uczucia jak wszyscy inni wokoło mnie. Że kawa na tarasie w samotności to nie przestępstwo… Moje poczucie własnej wartości zaczęło rosnąć.

Przez rok spotkań z Beatą wydarzyło się bardzo dużo. To był rok piękny, a zarazem ciężki. Poznałam, polubiłam i zaakceptowałam siebie – prawdziwą siebie, tą ukrytą głęboko istotę pod warstwą ludzkich oraz własnych oczekiwań. Pod warstwą demonów i wydarzeń z dzieciństwa, które bardzo ciążyły, a były ukryte głęboko na dnie podświadomości. Wybrzmiało… przecierpiałam, przytuliłam tą małą dziewczynkę w sobie i mogłam odetchnąć pełną piersią… w końcu! 
W końcu sama kieruję swoim życiem, bez poddawania się temu, co zadecydują inni, w końcu nie jest mi obojętne! Potrafię przebywać i rozmawiać sama ze sobą. Poznaję samą siebie poprzez przemyślenia i analizę sytuacji, w których uczestniczę. Bez międlenia tematu i ciągłego, a co by było gdyby… Sytuacja, przemyślenia, nazwanie swoich uczuć, głębsze poznanie siebie, koniec, następne przeżycie. Teraz już umiem sama.
A teraz coś dla tych, którzy tak jak ja kiedyś, myślą, że przychodząc na terapię dostaną receptę na lek „jak żyć, by być szczęśliwym” albo, że ktoś będzie im mówił jak żyć. Beata nie wypisuje recept, nie mówi co należy zrobić, nie kieruje naszym życiem. Beata podaje wiosło. My sami sterujemy naszą łodzią, którą jest nasze życie. Beata płynie obok i z wielką uwagą, profesjonalizmem, ciepłem i dobrocią podaje wiosło.
Beato, bardzo Ci dziękuję! Z Twoją pomocą odzyskałam swoje JA, poczucie własnej wartości… odzyskałam swoje życie.
Ps. Nadal przygotowuję Boże Narodzenie tongue-out, tylko zamiast pięciu rodzajów i setek pierników są dwa rodzaje i dziesiątki sztuk. A dzieci zamiast skwaszonej matki, która widzi tylko rozciapany lukier i podłogę pełną kolorowych posypek, mają uśmiechnięta mamę, która dobrze się z nimi bawi przy dekorowaniu pierników.
Iza, 40 lat

Beacie zawdzięczam fakt, że pokazała mi, że nie muszę cierpieć. To takie uwalniające odkrycie! Uzyskanie świadomości oznacza możliwość zmiany. Dzięki Beacie rozpoczęłam pracę nad sobą i nad swoimi nawykami. Nie zawsze jest łatwo i przyjemnie, ale jak patrzę na to, jak bardzo zmienia się moje życie, to wiem, że warto. Jeśli czegoś żałuję, to faktu, że nie spotkałam Beaty wcześniej. Dużo czasu przepłynęło mi między palcami. Teraz już wiem, że warto brać sprawy w swoje ręce, że warto słuchać siebie. Teoretycznie to się wie, ale dopiero pod czułym okiem towarzyszącej Ci świadomej osoby możesz to naprawdę zobaczyć i spróbować to przepracować. Empatyczna obecność i wrażliwość Beaty była tu bezcenna. Bardzo wiele jej zawdzięczam. Pomogła mi przejść wiele trudnych dla mnie momentów i progów. Dzięki niej odzyskuję radość istnienia i wracam do życia. Bardzo polecam 

Katarzyna, 53 lata

Beata to terapeuta mądry, kompetentny i zaangażowany. Nasze spotkania i sesje coachingowe pomogły mi odnaleźć wewnętrzny balans. Dzięki naszym sesjom wyszłam ze stanu kryzysu spowodowanego natłokiem zmian, trudnych spraw i problemów. Beata dała mi należyte wsparcie i kompetentną pomoc adekwatną do mojej osobistej sytuacji, przy tym zawsze częstując dobrą ciepłą herbatą.

Róża C., 33 lata

Na terapię przyszłam w dosyć złym stanie, nie wiedziałam do końca, co było powodem tego, jak się czuję. Teraz wiem dokladnie, z czego wynika problem i co robić, żeby go zminimalizować – dostałam dużo wskazówek (w porównaniu do 3 lat terapii psychodynamicznej  – tam nie dostałam ani jednej wskazówki). Wiem teraz, jak ważna jest relacja ze sobą, że trzeba spędzać ze sobą czas, żeby czuć się szczęśliwym i dopiero wtedy polubimy ludzi wokół nas. Oprócz tego nabrałam dystansu do tematu rodziny – wiem teraz, że mogę sama decydować i nie będę musiala się bać dominacji, jeśli sama będę silna i nikt nie przekroczy moich granic. Jest jeszcze dużo pracy praktycznej w tym, żeby wszystko utrwalić i żeby weszło w nawyki, ale jestem wdzięczna, że ktoś mi w końcu pomógł realistycznie na to wszystko spojrzeć i powoli ruszyć do przodu.

Kasia, 20 lat

Przez wiele lat walczyłam ze stresem, przeciwnościami losu nie poddawałam się, mimo że czasem nie miałam już siły.  Gdy zauważyłam zmiany w moim zachowaniu, emocjach, podejściu do wielu spraw, poczułam strach. Pomyślałam – chyba mam depresję lub coś innego. Zrozumiałam, że sama sobie tym razem nie poradzę. Zaczęłam szukać w Internecie i znalazłam. Miałam wrażenie, że z wszystkich opcji zawsze wybieram najgorsze, ale wybranie numeru do Pani Beaty było najlepszą decyzją! Pomogła mi poukładać cały ten wewnętrzny bałagan, wyrzucić to co mi niepotrzebne i zawadzające, a w to miejsce wsadzić motywację, spokój i miłość do samej siebie. Po każdym spotkaniu wychodziłam lżejsza, zrzucałam zbroję, którą dopracowywałam przez wiele lat (miała mnie chronić, dawać moc, a w efekcie trochę mnie miażdżyła!) Dzięki temu czuję, że jeżeli tylko zechcę, to mogę się unieść ponad wszystko i po prostu żyć i być szczęśliwą. Dużym plusem jest też możliwość kontaktu przez Skype, gdy wypadnie jakiś wyjazd lub brak możliwości osobistej wizyty.  Dziękuję !

Joanna, 29 lat

Piszę z pozycji osoby poszukującej, zastanawiającej się nad sensem swojego życia.
Zawsze uważałam, że jestem osobą posiadającą umiejętność cieszenia się z życia. Zawsze myślałam że moje dobre nastawienie może wystarczyć do pokonania tych emocji, których chciałam się pozbyć. Od kiedy pamiętam, zastanawiałam się nad tym, co zrobić żeby osobom w moim otoczeniu, ale i mi samej żyło się naprawdę dobrze (pod względem emocji, wzajemnego traktowania, radości ze wspólnego przebywania).
Poszukiwałam i stosowałam różne metody – czasami z dobrym, czasami z gorszym skutkiem. Metody te były niestety poruszaniem się po omacku, nie umiałam ich przeanalizować, ocenić, uznać jednoznacznie za właściwe lub nie. Mimo mojego pozytywnego nastawienia często codzienne sytuacje były dla mnie bardzo trudne.

Uważałam, że osoba, która może mnie najlepiej zrozumieć i pomagać w podejmowaniu słusznych decyzji jestem ja sama. Dzisiaj też tak uważam, ale nie odczuwam już dezorientacji związanej z emocjami, wiem że mogę podejmować realne działania, które wpłyną na poprawę mojego życia. Bardzo się ciszę, że poznałam sposoby umożliwiające mi bardziej świadomie funkcjonować. Dzisiaj nie wyobrażam sobie, że mogłabym być w tym miejscu, w którym byłam zanim trafiłam do Beaty. 

Podczas spotkań – dzięki temu jak Beata odnosiła się do mnie – nigdy nie odczułam zawstydzenia, mimo najszczerszych/najskrytszych wyznań. Czułam, że Beata bardzo dokładnie wysłuchuje tego co mówiłam, bo bardzo dobrze mnie rozumiała. Spotkania z Beatą rozwiały wiele moich wątpliwości i pomogły zwrócić uwagę na rzeczy istotne, które wcześniej (jak się okazało) spychałam w niepamięć. Za jeden z ważniejszych momentów w moim życiu uznaję ten, w którym zadzwoniłam do Beaty i zdecydowałam się poprosić ją o pomoc.

Magdalena N., 33 lata

Uznaję spotkanie z Beatą i pracę z nią za absolutnie milowy krok w rozwoju. Potrafi pomóc rozbroić naszych najgroźniejszych wrogów (nasze myśli i przekonania) i zmienić w sprzymierzeńców na drodze do szczęśliwego życia. Nie „rozwałkowuje” serc, dusz i ciał, stosując łagodne metody pomaga osiągać wyjątkowe rezultaty. To osoba z wyjątkowym talentem popartym rzetelnym przygotowaniem.

Joanna Jasnos, 44 lata

Beata jest osobą niezwykle otwartą i ciepłą, potrafi aktywnie słuchać i jest doskonałym obserwatorem. Posiada interdyscyplinarną wiedzę i doświadczenie w pracy z ludźmi. Każde spotkanie z Beatą jest dla mnie inspiracją. Dzięki coachingowi zyskałam większą świadomość, a także kontakt z samą sobą.
Polecam wszystkim, którzy mają w sobie choć odrobinę odwagi i chcą zmienić swoje życie na lepsze.

Agnieszka Ożga-Woźnica, 27 lat

Można by dużo pisać o wiedzy, doświadczeniu, umiejętnościach Beaty, najważniejsze jest jednak to, że jest Ona mądrą, życzliwą, ciepłą kobietą o niespotykanie wręcz dobrym sercu, która naprawdę chce (i potrafi) pomagać. Polecam z całego serca!

Izabela Żarnowska, 32 lata

Beata jest kobietą absolutnie wyjątkową i z całego serca ją polecam. Myślę, że da się to wyczuć nawet wirtualnie – patrząc na jej zdjęcia, czytając co pisze. Jeżeli szukasz coacha/terapeuty, który ma nie tylko bardzo rzetelne przygotowanie do zawodu, ale i niezwykłe powołanie i pasję, to dobrze (najlepiej!) trafiłaś/eś.

Kamila Wrzesińska

Za decyzję, którą podjęłam w końcu stycznia, żeby zacząć pracę z Beatą, uściskałabym tę siebie sprzed kilku miesięcy. Z wdzięcznością i radością, której było wtedy we mnie tyle co nic. Wegetowałam (dziś tak mogę to nazwać, wtedy to było moje życie, moja codzienność) na skraju złości, a nawet więcej niż złości, w dużym zmęczeniu, smutku i poczuciu bezradności. Jedno napędzało drugie. Samemu trudno dostrzec schematy, które powodują z czasem taki stan. W tym pomagała – stopniowo, nienachalnie, lecz konsekwentnie Beata. Jedne kroki były łatwiejsze, inne mniej, ale warto było zrobić każdy jeden, żeby odzyskać swoje życie z powrotem. Zdaję sobie sprawę jak patetycznie to brzmi, ale innych słów nie znajduję.

Nic mi „się samo nie dzieje”, uważniej przyglądam się otaczającym mnie ludziom i bez poczucia winy mówię niektórym „żegnaj” czy zwyczajnie stawiam granice. Mam teraz poczucie energii i sprawczości w życiu i zarazem przekonanie, że to (osobisty coaching :)) była moja najlepsza decyzja ostatniego 10-lecia!!!
Tego doświadczenia nie zastąpią żadne mądre książki, bo tę ścieżkę trzeba przejść osobiście. 

Monika Koch, 43 lata

Dzięki Pani Beacie poszerzyły mi się horyzonty, stałem się bardziej otwarty na świat i ludzi. Zyskałem nowe, lepsze podejście do wielu dziedzin życia, np. aby podchodzić z ciekawością do nowych doświadczeń i nie bać się zmian. Nasze cotygodniowe spotkania pozwoliły mi bardziej poznać samego siebie, swoje wewnętrzne „ja” oraz zdobyć większą pewność siebie. Kiedy przytłaczały mnie ciężkie sytuacje w moim życiu a nawet lęki wtedy Pani Beata zawsze służyła mi pomocą i empatią. Radziła jak sobie poradzić i jak sobie pomóc, abym się dobrze czuł i abym miał wewnętrzny komfort. Dzięki tej terapii nauczyłem się żyć w zgodzie ze samym sobą oraz pokonywać problematyczne sytuacje. Pani Beata wskazała mi schematy (np. zależności czy podporządkowania) w których żyłem, a nie zdawałem sobie z tego sprawy. Pracowaliśmy nad tymi schematami, tak abym je zwalczył i jak najkorzystniej na tym wyszedł i był z siebie zadowolony. Terapię u Pani Beaty jak najbardziej zaliczam na plus, była ona krokiem milowym w rozwoju mojej osobowości. Bardzo dziękuję ! Gorąco polecam spotkania z Panią Beatą każdemu kto chce rozwinąć swój charakter oraz nauczyć się radzić ze swoimi problemami/emocjami.

Bartek, 20 lat

Mądra, ciepła, empatyczna, zabawna. I choć nigdy nie myślałam o Beacie jako o terapeutce, bo mam wielkie szczęście obcować z nią na bardziej osobistym poziomie,  to jedno spotkanie z nią zawsze dawało mi więcej odwagi i wiary we własne możliwości niż miesiąc regularnych spotkań z moją terapeutką. Prawie najbardziej lubię w Beacie to, że potrafi słuchać jak mało kto, jest cierpliwa i bardzo uważna. Daje proste, ale fantastycznie skuteczne wskazówki. Nigdy nie mówi jak ma być, tylko naprowadza, co z mojej perspektywy czyni ją idealną towarzyszką w pracy nad rozwijaniem własnej osobowości i pokonywania wszelkich ograniczeń. Znajomość z Beatą jest jedną z najlepszych rzeczy, jakie przytrafiły mi się w życiu.

Michalina Pieczonka, 34 lata

Pani Beata Kozłowska-Woda była uczestniczką naszych szkoleń z Racjonalnej Terapii Zachowania. Dała się poznać jako osoba z dużymi predyspozycjami do pracy w obszarze pomagania – zaangażowana, z szeroką wiedzą oraz uważnością i empatią w pracy z klientem, a także otwarta na swój dalszy rozwój. Planuję polecać ją osobom potrzebującym pomocy i zainteresowanym pracą nad sobą.

Agnieszka Hottowy, Master Trainer Racjonalnej Terapii Zachowania

Pani Beata Kozłowska-Woda ukończyła studia podyplomowe Coaching Zdrowia i Żywienia organizowane przez Centrum Coachingu Zdrowia i Żywienia przy Instytucie Happymore i Collegium Civitas.

W czasie studiów, superwizji i egzaminów pani Beata Kozłowska-Woda okazała się specjalistą podchodzącym do klientów z dużą uważnością, otwartością i profesjonalizmem. Sprawnie i z poszanowaniem zasad etyki prowadziła proces coachingowy, wplatając weń techniki poznane w czasie studiów (Dialog motywujący, Komunikację Bez Przemocy, wizualizacje, prace z przekonaniami wg Racjonalnej Terapii Zachowania, techniki pracy z nawykami i ze stresem).
Pani Beata dała się poznać jako osoba, dla której niezwykle ważna jest jakość wykonywanej pracy. W toku studiów wykazała się, że posiada wysokie standardy dotyczące procesu coachingowego.

Agata Dąbrowska-Podczaska, Kierownik Studiów Podyplomowych Coaching Zdrowia i Żywienia